Pole zdecydowanie przeskoczył skocznię w Sapporo!

Polacy udanie rozpoczęli weekend Pucharu Kontynentalnego w Sapporo. W pierwszym z trzech konkursów dwóch Biało-Czerwonych zmieściło się w pierwszej dziesiątce. Szóste miejsce zajął Maciej Kot, a ósme Kacper Juroszek, który zaliczył najdłuższy skok z całej stawki (140 m). Punkty zdobył także Tymoteusz Amilkiewicz, a o sporym pechu może mówić Klemens Joniak. Zawody zdominowali Norwegowie.

Kiedy Puchar Świata pierwszy raz w tym sezonie przeniósł się na mamucią skocznię w Oberstdorfie, to zawodnicy Pucharu Kontynentalnego ponownie przenieśli się do Azji. Na legendarnej Okurayamie odbyły się pierwsze z trzech zaplanowanych tam zawodów.

Bardzo dobrze zaprezentowali się Polacy. Kot po skokach na odległość 126,5 m i 135,5 m uplasował się na szóstym miejscu. Ósme miejsce zajął za to Kacper Juroszek. Skoczek w pierwszej serii osiągnął aż 140 m, co jak później się okazało, było najdłuższą próbą w całym konkursie. Punkty zdobył również Tymoteusz Amilkiewicz, który uplasował się na 22. pozycji.

Norweska dominacja w Sapporo była widoczna, a gigantycznego pecha miał Juroszek, który nie został dopuszczony do startu przez nieprzepisowy kombinezon. Wygrał Robin Pedersen, drugi był Robert Johansson, a trzeci Fredrik Villumstad. Pedersen umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej cyklu z 571 pkt, podczas gdy Austriacy Markus Mueller i Jonas Schuster zajmowali drugie i trzecie miejsca odpowiednio z 410 i 368 pkt.

Dla skoczków to dopiero początek rywalizacji w Japonii. W niedzielę w Sapporo odbędą się jeszcze dwa konkursy.