In the Polish ski jumping team, the tail wags the dog. Strong words from PZN

In the Polish ski jumping team, the tail wags the dog. Strong words from PZN

Originally published in Przegląd Sportowy on April 11, 2025

— Poniekąd tak jest. Tak może to wyglądać — przyznaje w rozmowie ze Sport.pl Rafał Kot, gdy dziennikarz Jakub Balcerski pyta, czy w polskiej kadrze skoczków ogon macha psem. Mowa o naszych najbardziej doświadczonych skoczkach i ich wpływie na decyzje zarządu PZN. Jego członek ze szczegółami opowiada o kulisach zwolnienia Thomasa Thurnbichlera.

W polskiej kadrze skoczków zmiany nastały w finałowym weekendzie Pucharu Świata w Planicy, gdzie ogłoszono oprócz zwolnienia Thurnbichlera także nowego trenera, Macieja Maciusiaka.

Rafał Kot wyjaśnia, że za decyzją o zwolnieniu stały różnice w atmosferze w grupie, związane z frustracjami zawodników, które nie były spowodowane błędami trenerskimi, lecz oczekiwaniami lepszych wyników przez bardziej doświadczonych skoczków.

— Były powątpiewania w te zmiany, które chciał wprowadzić Thurnbichler. To powodowało frustrację, mniejszą wiarę w wynik. A przed nami sezon olimpijski i, jako zarząd Polskiego Związku Narciarskiego, nie chcieliśmy ryzyka. Chcieliśmy to jakoś załagodzić, żeby zawodnicy z nową werwą przystąpili do przygotowań, żeby to jakoś wszystko odbudować — dodał.

Działacz wspomniał również o Pawle Wąsku, który zaufał Thurnbichlerowi w pełni i zanotował duży progres.

Jak powiedział Kot, zmiany w polskim skokach są na horyzoncie, ale dodał też, że przed drużyną stoi wyzwanie, jakim są nadchodzące igrzyska olimpijskie oraz presja wyników.

Obserwując zmieniający się klimat w kadrze, Rafał Kot podkreśla, że zarząd PZN nie jest w stanie ryzykować, zwłaszcza z myślą o nadchodzących zawodach.


Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.